wtorek, stycznia 10, 2017

Od grubaski do fit laski


Cześć Dziewczyny! Dzisiejszy post nie jest postem typowo kosmetycznym, chociaż nie ulega wątpliwości, że dotyczy wyglądu i poczucia atrakcyjności ;) Postanowiłam opisać Wam moją małą przemianę, którą raczej trudno nazwać rewolucją, zasługuje raczej na miano ewolucji. Był to długi i momentami trudny proces, ale warto było. Jesteście ciekawe jak to u mnie wyglądało? Zapraszam do czytania!

Jako nastolatka byłam osobą zamkniętą w sobie, nie mającą zbyt wielu znajomych. Lubiłam się uczyć, co owocowało dobrymi ocenami i czerwonym paskiem na świadectwie, ale odbijało się na akceptacji mojej osoby przez rówieśników i otoczenie. Zaczęłam zajadać smutki, potem wprost je zażerałam. I stało się. BUM! Któregoś dnia na bilansie pielęgniarka powiedziała, że ważę 80 kg, co przy moim wzroście oznaczało sporą nadwagę (mam 158 cm wzrostu). Przez dłuższy czas nic z tym faktem nie robiłam. Znosiłam kąśliwe komentarze i docinki kolegów i koleżanki z klasy, jeszcze bardziej zamykałam się w sobie, no i co raz więcej jadłam. Nie czułam się z tym wszystkim dobrze a kompleksy niszczyły mnie od środka. Zamknięty krąg...


Przełom nastąpił wraz z pójściem do szkoły średniej. Dziewczyny z liceum przykuwały większą wagę do wyglądu, ładnie się ubierały. Dlaczego ja tak nie mogę? Ależ mogę! No i zaczęłam swoją przygodę z odchudzaniem.

Początkowo nie była to przygoda udana. Jako niedoświadczona nastolatka nie mająca pomocy nikogo, kto mógłby służyć mi dobrą radą postawiłam oczywiście na niedojadanie. Dzięki Bogu nie zakończyło się tragicznie. W porę się opamiętałam. Wypadające włosy, które wychodziły wręcz garściami, łamliwe i kruche paznokcie, zszarzała cera i wieczne zmęczenie nie wróżyły nic dobrego. Zainterweniowała mama. Najgorzej było przed studniówką, myślałam wtedy że schudnę szybko i zmieszczę się w super kieckę.



Pod koniec 1 klasy liceum ważyłam co prawda mniej bo 68 kg, ale nie było z moim zdrowiem najlepiej. Wzięłam się więc za sport (głupia ja! przecież mogłam tak od razu!). Zaczęłam delikatne treningi, biegałam, ale z kondycją było ciężko i nie dawałam rady przebiec nawet 1 km! Pomału pomału forma rosła, a waga spadała. Gdy zaczynałam studia ważyłam jakieś 10 kg mniej, czyli 58 ;p 


Co było potem? A no poznałam się (no i nie ma co ukrywać, bardzo polubiłam) z Ewką Chodakowską. Jest ze mną do dziś ;) Motywowała mnie do działania. Do tego dołączałam także inne treningi, zdrową zbilansowaną dietę i umiar! I tym sposobem dalej chudłam. Dziś moja waga lekko się waha, ale nie przekracza 50 kg (ważę od 47-49 kg). Czuję się lekko i zdrowo. Wiem, że nie da się zdrowo zrzucić zbędnych kilogramów bez odpowiedniej diety ani regularnych treningów.

Motywacją jest dla mnie mój ukochany, który ćwiczy mieszane sztuki walki i może pochwalić się pięknym ciałem (nie chciałam wyglądać przy nim źle na plaży ;p). W tym miejscu chciałam go cieplutko pozdrowić :*

Po części wyleczyłam się z kompleksów, jednak miewam gorsze dni. Moja skóra nie jest tak jędrna jak bym chciała żeby była, a moje ciało szpeci siatka białych rozstępów, które są wszędzie. Przyzwyczaiłam się do nich, mojemu facetowi też nie przeszkadzają. Przypominają mi o tych 30 kilogramach, które pożegnałam i mam nadzieję, że na stałe! :) Praca popłaca!

Jeśli dotarłyście tu to oznacza, że Was nie zanudziłam ;)
Pozdrawiam, Kosmetyczna Niewolnica.



4 komentarze:

  1. Jestem dumna z ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla ciebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, że zdrowy styl życia nie jest '' na chwilę'', a dieta na jakis czas, żeby osiągnąć cel... Przekonałam się. Kiedyś przeszłam podobną drogę do Twojej, schudłam z 77kg do 57. Również postawiłam na głodówke a później sport. Niestety wróciłam do starych nawyków i ważę dziś 75 kg. Zbieram siły do kolejnej walki tym razem z efektami na stałe. Tak poza tym do gratuluję wytrwałości, wykonalas kawał dobrej pracy. :) ile trwała Twoja przemiana? ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie trwało to dość długo. I w sumie trwa nadal :) Trudno mi jest powiedzieć, ile czasu zajęło mi samo zrzucenie wagi, ale wiem że proces kształtowania sylwetki i ujędrniania skóry jest najtrudniejszy.
      Mogę polecić Ci całkiem fajne ćwiczenia na rozkręcenie ;) Na kanale "Centrum Sportowca" YT są filmiki. Sama z nimi często ćwiczę
      Będę trzymać kciuki! :)

      Usuń

Dziękuję za każdy szczery komentarz! Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna! Jeśli chcesz zadać mi pytanie - pisz w komentarzach! Na pewno odpowiem :)

Copyright © 2016 Uroda.Pielęgnacja.Moda.Lifestyle , Blogger