Wiosna, wiosna ach to ty! Uwielbiam wiosnę z kilku powodów - pierwszy najważniejszy - mam wtedy urodziny! Poza tym uwielbiam obserwować jak przyroda budzi się do życia po
długim, zimowym śnie - drzewa pokrywają się pąkami, kwitną pierwsze kwiaty a ptaki śpiewają jak szalone. Coś pięknego :) Też lubicie wiosnę?
Wiosna wiąże się u mnie z małą wymianą garderoby - oczywiście nie całej. Dokupuję kilka modnych łaszków i dodatków. Staram się także uzupełnić kosmetyczkę w nowe kosmetyki do makijażu. Tym razem postanowiłam skompletować zestaw do make-up'u z Golden Rose. Dziś przedstawię Wam moje nowe nabytki. Gotowi? No to zaczynamy!
U mnie w mieście można kupić produkty Golden Rose w małej, ale za to dobrze wyposażonej drogerii - Sekret Urody.
FOCUS NA USTA - pomadki
Na pierwszy ogień pójdą pomadki, którymi jestem wprost oczarowana :) Są bardzo fajnie napigmentowane, kolor jest intensywny. Trwałość też zadowalająca! I do tego jest tyle odcieni do wyboru, że zanim się zdecyduje na jakiś konkretny minie sporo czasu ;)
Jak wiecie pomadki do ust to moja słabość. Mam ich całkiem sporą kolekcję, ale to nie przeszkadza mi w kupowaniu kolejnych nabytków. Chyba więc nie dziwi Was fakt, że do kolekcji dołączyło kilka nowych zdobyczy :)
Velvet Matte Lipstick
Ta pomadka robi furorę w Internecie - na wizaz.pl zbiera same pozytywne oceny <LINK>. Szminka ma 4,2 ml pojemności i kosztuje ok. 10 zł. Jak dla mnie cena świetna!
Pomadka zostawia delikatne matowe wykończenie, długo utrzymuje się na ustach. Jest odporna na ścieranie i wytrzymuje jedzenie ;) Dodatkowo nie przesusza ust i gładko rozprowadza się na skórze.
Te pomadki są super wydajne, a szeroka gama kolorów sprawia, że każda z nas znajdzie swój ulubiony odcień! :)
Opakowania są bardzo praktyczne i poręczne, a przy tym ładnie wyglądają! Są eleganckie, a to za sprawą napisów w kolorze złotym, który pięknie współgra z burgundowym tłem opakowania. Sztyft łatwo się wykręca i nie zacina, a przy tym jest trwały i wykonany z solidnego plastiku.
Ja posiadam dwie pomadki Velvet Matte - nr 8 i nr 15.
Nr 15 to typowa intensywna czerwień, która w tym sezonie rządzi nie tylko na wybiegach u najbardziej znanych projektantów, ale również w makijażu. Dlatego nie mogło zabraknąć takiego koloru i w moich zapasach :)
Nr 8 to odcień wpadający w róż, który także jest hitem tego sezonu. Pięknie się prezentuje na ustach!
Pomadki są do kupienia tutaj <LINK>
Longstay Liquid Matte Lipstick - Matowa pomadka do ust w płynie
Pomadki w płynie to już klasyk. Chyba nie ma osoby, która o nich nie słyszała, lub ich nie używała. Są po prostu GENIALNE. Trwałe, matowe, nie wysuszają ust. A zapach? Słodki i przyjemny, dzięki czemu aplikacja tych pomadek to sama frajda! Ale pamiętajcie o konturówce w podobnym odcieniu! Makijaż będzie wtedy perfekcyjny ;)
Pomadka ma 5,5 ml i kosztuje ok. 18 zł.
Ja posiadam czerwoną pomadkę o numerze 6. Kolor jest bardzo intensywny. Niestety mam wrażenie, że zdjęcia nie do końca oddają jej urok :(
Te pomadki także są dość dobrze ocenione na wizaz.pl <LINK>. Nie dziwię się! Pomadka jest lekka, fajnie się rozprowadza i wytrzymuje się na ustach cały dzień :) Polecam z czystym sercem. Kupicie je tutaj <LINK>.
Vision Lipstick
Kolejny hit! Już sama nie wiem, która z powyższych pomadek zostanie moim ulubieńcem, póki co wszystkie mają równe szanse i idą łeb w łeb ;) Za tą pomadkę zapłacicie ok. 10 zł za 4,2 ml.
Ja mam numer 110. Kolor prezentuje się jak na zdjęciach poniżej. Opakowanie trochę przypomina mi opakowanie pomadek z Miss Sporty. Nie jest brzydkie, ale bardziej przypadło mi do gustu to od Velvet Matte Lipstick.
Produkt do kupienia tutaj <LINK>.
Trudno mi znaleźć jakiekolwiek minusy tej pomadki. Nie dość że tania, kolory ładne i stonowane, to jeszcze wydajna i przyjemna w użyciu. No choćbym chciała to nie znajdę nic na jej niekorzyść ;)
Lip Barrier - Transparent Lip Pencil - Bezbarwna konturówka do ust
Żeby pomadki pięknie się prezentowały niezbędna jest konturówka. Ja jednak postawiłam na uniwersalną kredkę - bezbarwną woskową.
Produkt kosztuje ok. 10 zł i jest nowością w ofercie Golden Rose. Łatwo się nakłada i utrwala pomadkę, dzięki niej szminka się nie rozmazuje a cały makijaż ust jest utrzymany w ryzach.
Mam tylko mały problem z jej zastruganiem. To chyba największy minus tej kredki. Mnie trafił się egzemplarz, który cały czas się łamie i kruszy podczas temperowania. Też tak macie?
Produkt ma pojemność 1,6 g. Łatwo się rozprowadza na wargach. Ma bezbarwny kolor. Konsystencja produktu jest kremowa i wzbogacona w witaminę E. Całkiem fajny produkt ;)
CZAS NA PAZNOKCIE - lakiery
Lakiery Golden Rose to również klasyk, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Ja kupiłam 4 (póki co, bo myślę że z chęcią dokupię jeszcze jakieś kolorki).
Fajnie się rozprowadzają na płytce, szybko schną, a do tego cena jest całkiem ok. Ich trwałość jest także bardzo dobra. U mnie potrafią wytrzymać tydzień (czasem więcej) bez żadnych odprysków. BOMBA!
A tak prezentują się te kolory:
PERFEKCYJNE ŁUKI - brwi
Piękna oprawa oczu to podstawa mojego makijażu! Do tej pory moim ulubieńcem była kredka Catrice, którą kiedyś już Wam opisywałam na blogu. Przyszedł jednak czas na wypróbowanie czegoś nowego! W ofercie Golden Rose znajdziemy wiele produktów do brwi, a ja wybrałam kredki i puder ;)
Dream Eyebrow Pencil
Kredki do brwi jakie posiadam to nr 309 i nr 301. Kosztują ok 8 zł. Produkt posiada szczoteczkę, dzięki której można wyczesać nadmiar produktów z brwi. Jest świetnym rozwiązaniem, jeśli nie chcemy stosować wielu produktów do ich stylizacji.
Do wyboru są fajne kolory, zarówno blondynka jak i brunetka znajdzie coś dla siebie.
Kredki są woskowe, ale nie oleiste. Dają naturalny efekt! Na wizaz.pl jest mnóstwo pozytywnych opinii <LINK>.
U mnie kredki idealnie stapiają się z włoskami. Jaśniejszej używam do podkreślenia wewnętrznych części brwi, natomiast ciemniejszą podkreślam łuk i zewnętrzną ich część.
Produkty pozwalają na naturalne podkreślenie brwi ;) Idealnie dobrany kolor działa cuda! Kredki są wydajne, ale można mieć małe problemy z ich struganiem. Są również trwałe - z powodzeniem wytrzymują cały dzień! Nie ma mowy o rozmazywaniu czy robieniu plam.
Eyebrow powder
Puder ma 2,5 g i kosztuje ok. 10 zł. Do wyboru jest 7 kolorów. Do produktu jest dołączony mały, praktyczny aplikator - ścięty pędzelek, który znacznie ułatwia używanie produktu.
Puder jest supernapigmentowany! Nie spodziewałam się takiego efektu po produkcie, który kosztuje zaledwie dyszkę ;) Jakością dorównuje produktom z wyższej półki!
Opakowanie jest małe, zgrabne, poręczne. Idealne do trzymania w dłoni. Całość wykonana z plastiku dobrej jakości. Dodatkowo opakowanie zamykane jest na klips.
Jak dla mnie produkt ma same plusy! Nie osypuje się, ani nie rozmazuje. Jest trwały i wydajny. Jeśli nie jesteście do końca przekonane poczytajcie opinie o nim <LINK>.
Nie ma co ukrywać - marka Golden Rose podbija polski rynek kosmetyczny. Ich produkty są dobrej jakości i w cenie, która sprawia że nawet biedna studentka może sobie na nie pozwolić. Ja jestem zauroczona kosmetykami GR - będę śledzić nowości w ich szafach na bieżąco!
***
I to by było na tyle! Cieszę się że dotrwaliście do końca tego posta (to chyba mój najdłuższy w historii). Dajcie znać w komentarzach jakie są Wasze ulubione produkty Golden Rose!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy szczery komentarz! Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna! Jeśli chcesz zadać mi pytanie - pisz w komentarzach! Na pewno odpowiem :)